Historia człowieka „50+”, który zderza się z rzeczywistością mediów społecznościowych, jest fabułą spektaklu „Śmierć Youtubera”. Bohater traci pracę i zaczyna działać w sferze wirtualnej. Jak się w niej odnajduje?
Media One Man Show
Widzowie Polickiego Festiwalu Komedii mieli okazję, w niedzielny wieczór obejrzeć monodram w wykonaniu Marka Bieleckiego. Autor i odtwórca tekstu zaprezentował teatr jednego aktora łączący elementy teatru, kabaretu i estrady, co w skrócie określił media one man show. Widz podczas spektaklu też staje się aktorem, jest częścią spektaklu, przez co przestaje być anonimowy. Interakcja zmusza publiczność do aktywności, niczym w mediach społecznościowych.
Bohater opowiadając o swoich przeżyciach, refleksjach dzieli się nimi w sposób humorystyczny. Zabawne sytuacje rozśmieszają publiczność ale też skłaniają do refleksji.
Bohater, zagłębiający się w świat Facebooka i Youtuba, wraz z publicznością odkrywa dobre i złe strony tej rzeczywistości. Zderzenie świata realnego z wirtualnym okazuje się często brutalne.
Głos w dyskusji
Sztuka pokazuje plusy i minusy świata, w którym informacja, komunikat liczy się jak nigdy dotąd. Reżyser Gerwazy Reguła czy sam aktor nie mówią wprost, nie opowiadają się po jednej ze stron, nie komentują . Ukazują różne aspektu świata wirtualnego, nakłaniając tym samym do samodzielnej analizy.
Postać zabawna, komiczna ze wszystkimi swoimi dziwacznościami szybko zyskuje symonię widza. Aktor przemawia poprzez różne środki wyrazu, m.in. wizualizacje na ekranie, które pomagają wczuć się w klimat Youtubowych obrazów.
Rozrywka z morałem
Komediowy spektakl, ciekawie skonstruowany urozmaicił Festiwal Komedii. Był to spektakl śmieszny, bawiący publikę, poruszający interesujący i jakże aktualny temat.